Wydaje się, że przerwa w rozgrywkach posłużyła zawodnikom MOKS Słoneczny Stok Białystok. Podopieczni Adriana Citko wreszcie przerwali passę meczów bez punktów i pewnie pokonali w 13. kolejce Statscore Futsal Ekstraklasy zespół AZS Uniwersytet Warszawski Wilanów 5:1.

Nie da się ukryć, że przed tym spotkaniem nastroje w drużynie MOKS nie były najlepsze. Seria porażek i do tego jeszcze konieczność odwołania meczu z Gattą z powodu kwarantanny jednego z zawodników. Ale czarne chmury, przynajmniej na chwilę, udało się wreszcie przegonić. Wszystko za sprawą dobrego występu w Warszawie.

Przed tą kolejką to gospodarze byli wyżej w tabeli i wydawało się, że Słonecznych czeka kolejny bardzo trudny mecz. I pierwsza połowa spotkania była tego potwierdzeniem. Gospodarze już w 7. minucie wyszli na prowadzenie dzięki trafieniu Michała Klausa tym samym dokumentując swoją początkową przewagę. Potem długo żadna z drużyn nie była w stanie zdobyć bramki. Dopiero trzy minuty przed syreną po ładnej indywidualnej akcji do remisu doprowadził Piotr Kowalczyk.

Druga odsłona to przede wszystkim popis białostoczan, którzy wreszcie zaczęli trafiać. Na prowadzenie Słonecznych wyprowadził najpierw strzałem z rzutu wolnego Adrian Citko. Potem piłkę spod własnej bramki w pole karne rywali zagrał Norbert Jendruczek. Ta trafiła na głowę Michała Osypiuka, który mocnym strzałem nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. Nasz kapitan sześć minut później ponownie wpisał się na listę strzelców. Wynik meczu na 15 sekund przed końcem meczu ustalił Piotr Bondziul.

To było ważne zwycięstwo białostoczan, którzy już w środę rozegrają w Zduńskiej Woli zaległe spotkanie z Gattą.