Najpierw cenna wygrana z Red Devils Chojnice u siebie, a teraz wyjazdowe zwycięstwo z GIMalepszy Leszno. Czyżby zespół MOKS Słoneczny Stok Jagiellonia Białystok rozpoczął marsz w górę tabeli?
Pierwszy dobry sygnał białostoczanie dali w starciu z Czerwonymi Diabłami. Rozbili rywali aż 7:2 i pokazali, że wreszcie wszystko zaczyna się w zespole zazębiać. Dobrą dyspozycję potwierdzili w Lesznie gdzie wcale nie jechali jako faworyci.
Dwie bramki Kolesnykova pokazują, że „Saszka” chyba wrzucił wreszcie piąty bieg i będzie prawdziwym liderem zespołu. Dodatkowo świetna praca w obronie i dobra forma golkipera Kamila Dobreńki przyczyniły się do tego, że lesznianie właściwie bili głową w mur.
– Bardzo się cieszymy z tego spotkania. Zagraliśmy z ogromną determinacją i zaangażowaniem, jak prawdziwa drużyna. Można by powiedzieć, że szkoda iż zbliża się przerwa w rozgrywkach bo łapiemy wiatr w żagle, ale mamy jeszcze dwa mecze i spróbujemy zgarnął pełną pulę – przyznaje Karod Domalewski, drugi trener naszego zespołu.
A o kolejne punkty Słoneczni powalczą już 10 grudnia. O godzinie 20.00 zagrają w hali Technikum Mechanicznego z Dremanem Komprachcice.