Zespół MOKS Słoneczny Stok Białystok ma za sobą dwa zwycięstwa z rzędu. W miniony weekend na wyjeździe pokonali Red Dragons Pniewy 3:2. W najbliższy natomiast zmierzą się u siebie z Piastem Gliwice. Tym razem o trzy punkty będzie bardzo trudno, bo Ślązacy mierzą w tym roku w tytuł mistrzowski. Ale warto spróbować by seria meczów bez porażki była dłuższa.

Spotkanie w Pniewach wyglądało nieco podobnie jak mecz z Gredarem Fit-Morning Brzeg. Słoneczni nieco przespali pierwszą połowę i musieli gonić wynik gdyż już w 6. Minucie przegrywali 0:2 po golach Maksyma Pautiaka. Na szczęście potem podopieczni Adriana Citko wrzucili wyższy bieg i dobrze grając w obronie i mając w bramce świetnie dysponowanego Kamila Ulmana zdobyli trzy bramki i odnieśli pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w sezonie. Znów trzeba podkreślić bardzo dobrą grę Taschacka, który zaliczył dwa trafienia.

Sześć punktów w dwóch meczach do doskonały bilans, który pozwolił wydostać się ze strefy spadkowej. W sobotę jednak poprzeczka będzie zawieszona o wiele wyżej i białostoczanie nie mogą sobie pozwolić na słabszą pierwszą połowę. Piast Gliwice w tym sezonie włączył się do walki o tytuł i traci zaledwie dwa punkty do liderującego Constractu Lubawa i ma jeden mecz mniej rozegrany.

Ślązacy w tym roku mają na koncie komplet zwycięstw. W czterech spotkaniach zdobyli 23 bramki tracąc przy tym zaledwie cztery. MOKS musi więc być bardzo skupiony w defensywie i postarać się o dużą skuteczność w ataku. Faworytem oczywiście są goście, ale być może nasi Kolumbijczycy znów oczarują publiczność i sprawią, że jakieś punkty zostaną w Białymstoku.

 

Sobotni mecz rozpocznie się o godzinie 18.00 w Hali Sportowej VI LO przy ulicy Warszawskiej.

artykuł: Konrad Sikora

fot. Damian Przestrzelski