Już ze świadomością tego, że utrzymali się w Statscore Futsal Ekstraklasie zawodnicy MOKS Słoneczny Stok Białystok wyszli na parkiet by rozegrać spotkanie z AZS UG Gdańsk. Pomimo problemów na w pierwszej połowie Słoneczni pewnie wygrali 7:3 i świętując 20. urodziny Cristiana Neme pożegnali się z własną publicznością.

Od samego początku meczu białostoczanie rzucili się na rywali by ustawić sobie mecz. Problem w tym, że bramka gości była jakby zaczarowana, a do tego gdańszczanie grali bardzo uważnie w obronie. Skoncentrowani na atakach zawodnicy MOKS nieco się odkryli co skończyło się dwoma kontrami i trafieniami AZS. Gospodarze bili głową w mur, ale nawet gra w przewadze po czerwonej kartce nic nie dała. Na przerwę schodzili przegrywając 0:2. Czyżby rozprężenie po tym jak w piątek przegrała drużyna z Lęborka?

– Wiedzieliśmy jakie mamy atuty, wiedzieliśmy, że białostoczanie mają swoje dwa kolumbijskie żądła dlatego dobrze się do tego meczu przygotowaliśmy i nie było dla nas zaskoczeniem to, że po pierwszej odsłonie wygrywaliśmy. Potem jednak pojawiły się błędy i opadliśmy z sił – przyznał trener gości Wojciech Pawicki.

I tak rzeczywiście było. Po przerwie rozpoczęła się białostocka remontada. Dwa gole Tachacka i cztery trafienia Neme pogrążyły rywali. Piękną bramkę dorzucił jeszcze w międzyczasie Grzegorz Makal. Gospodarze udowodnili, że zasługują na pozostanie w Statscore Futsalekstraklasie.

– Sytuacji mieliśmy sporo i czekali na kontry. Nadzialiśmy się na nie. To fakt. W drugiej połowie zdominowaliśmy rywala i zapewniliśmy sobie trzy punkty. Chcieliśmy bardzo wygrać to spotkanie – dodał Krzysztof Kożuszkiewicz, kapitan białostockiego zespołu.

Radość była więc ogromna. A oprócz utrzymania można było również świętować 20. urodziny Cristiana Neme. Nie zabrakło tortu i odśpiewanego przez kibiców „100 lat!”. Do końca sezonu pozostała jedna kolejka. Zagramy w niej na wyjeździe z Rekordem Bielsko-Biała, który nie ma już szans na tytuł Mistrza Polski. W bezpośrednim starciu o prymat w ekstraklasie bielszczanie przegrali 2:5 z Piastem Gliwice i tym samym to zespół ze Śląska zawiesi na piersi złote medale.

 

artykuł: Konrad Sikora