Po pierwszych dwóch kolejkach Statscore Futsal Ekstraklasy zespół MOKSu ma na koncie zero punktów. Ale też trzeba pamiętać, że mierzył się w nich z drużynami z czołówki i pokazał spory potencjał. W takim razie w ten weekend trzeba już postarać się o zdobycz punktową. Tym bardziej, że rywalem będzie drużyna Fit-Morning Gredar Brzeg.Rywale zaliczyli już w tym sezonie jedno zwycięstwo. W pierwszej kolejce pokonali 6:5 Red Dragons Pniewy. Zespół z opolszczyzny ma w składzie sporo nowych twarzy. Przed sezonem do drużyny dołączył Kacper Sykulski. Kacper jest 21 letnim zawodnikiem, który pierwsze szlify futsalowe stawiał w Jelczu-Laskowicach, a ostatnio reprezentował I-igowy Profi Sport Wrocław. Oprócz tego drużynę wzmocnił również ukraiński bramkarz Andriej Zaiets, 32-letni ukraiński pivot Viacheslav Kozhemiaka oraz skrzydłowy, Rumun Darius Nastai. Do zespołu powrócili również Damian Makowski i Kacper Kędra. Testy pomyślnie przeszedł dodatkowo Hiszpan Angel Camacho, a tydzień temu Gredar poinformował o zakontraktowaniu 20-letniego Łukasza Noconia. Jak ta mieszanka młodości i doświadczenia sprawdzi się na tle białostockiej drużyny przekonamy się już w sobotę o 16.00.

Podopieczni Adriana Citko muszą szczególnie popracować nad koncentracją w obronie bo zarówno w spotkaniu z Clearexem jak i tydzień wcześniej z Constractem bramki padały w sytuacjach, których zdecydowanie można było uniknąć.

– Pierwsza bramka, którą straciliśmy w meczu z Clearexem to była chyba najbardziej kuriozalna bramka jaką widziałem w futsalu. Musimy bardziej się w takich sytuacjach pilnować i mobilizować. Początek nam nie wyszedł ale głowa do góry, przed nami sporo meczów i wierzę, będzie dobrze – podkreśla Krzysztof Kożuszkiewicz.