Oddech ulgi zawodników MOKS Słoneczny Stok było słychać chyba aż w Białymstoku. Podopieczni Adriana Citko pokonali na wyjeździe Acanę Jelcz Laskowice 3:2 i zdecydowanie zbliżyli się do utrzymania w Statscore Futsal Ekstraklasie.

W środowy wieczór Słoneczni rozegrali swoje zaległe spotkanie z 31. kolejki. Stawką był spokój przed ostatnimi dwoma potyczkami w sezonie. Porażka mogła oznaczać, że MOKS będzie zagrożony degradacją. Po zwycięstwie z Acaną przewaga nad strefą spadkową wzrosła do pięciu punktów. Teoretycznie spadek jest jeszcze możliwy, ale wydaje się być mało prawdopodobny. Nawet jeśli białostoczanie nie zdobędą już żadnego punktu to swoje oba mecze musiałyby wygrać drużyny zarówno AZS UW Wilanów jak i FIT-MORNING Gredar Team Brzeg.

Spotkanie w Jelczu-Laskowicach lepiej zaczęli gospodarze. Już w drugiej minucie swojej drużynie prowadzenie dał Mykola Morozov. Słoneczni zdołali wyrównać w 15. minucie po trafieniu Sierhieia Shostaka. Przy remisowym wyniku oba zespoły zeszły do szatni. Drugą odsłonę ponownie lepiej rozpoczęli gracze Acany. Cztery minuty po wznowieniu gry z trafienia cieszył się Mykyta Mozheiko. Białostoczanie musieli postawić wszystko na jedną kartę. Rzucili się do odrabiania strat i ich trud został nagrodzony. Najpierw wyrównał Adrian Citko, a następnie podczas gry w przewadze wynik meczu ustalił Shostak dając białostoczanom bezcenne zwycięstwo.

Swój kolejny mecz Słoneczni rozegrają już w niedzielę. O 16.00 zagrają na wyjeździe z Red Dragons Pniewy.